dobre bardzo to bardo, ładnie mu się ulało, temu inarritu, po raz kolejny zresztą.. we współczesnej historii kinowego mainstreamu, myślę sobie w domowym zaciszu swojego własnego mózgu, nie było takiego tripo-triko-tyku bodaj od czasu wkraczającego w puste odpływy wielu zlewów gaspara (ale tam te błąkania się jima...
Podobno ten film to 3-godzinny przeintelektualizowany pokaz wielkiego ego reżysera. Przyjęcie raczej mocno chłodne. Wątpliwe, że z tego będą kolejne Oscary dla Inarritu.
Zdjęcia są olśniewające, pomysły na stany "pośrednie i pomiędzy" wysublimowane i zachwycające precyzją, w tym, co chcą nam pokazać. Oczywiście, że to film osobisty. Ale nie tylko. Dużo nam mówi i o Meksyku i o byciu w jednym ze stanów bardo (między odrodzeniem a śmiercią, albo odwrotnie). Sceny obrazujące zaginięcia...
więcejPierwsza pozytywna rzecz jaka rzuca się w oczy, to świetnie zrobione zdjęcia. Obecnie jest bardzo dużo dobrych operatorów i dobrze nakręconych filmów, więc trudno jest się mocno wyróżnić na tle innych. W tym filmie widać wyraźnie, że film jeśli chodzi o zdjęcia bardzo mocno wyróżnia się wśród innych. Sceny na pustyni,...
więcejw wersji meksykańsko-amerykańskiej. Film jest nawet w tym skrajnie zakłamany bo bardzo uważnie unikał odwołań do religii, która jest bardzo ważna na tej granicy.
Najlepiej podsumował to jeden z kolegów głównego bohatera filmu mając mu za złe, że podlizuje się "gringom" a nie "naszym" (tzn. Meksykanom).
Ale...
.., jak bardzo Inarritu boli, że zaprzedał się amerykańskim pieniądzom, plus świetna scena wywiadu z kartelowym więźniem z uśmiechem Jokera, pomijając oczywiście epicką robotę Khondjiego
Od początku ten film jest zaorany przez to że trafił na Netflix. Widać to nawet po zerowej promocji filmu w social mediach Netflixa. Tak jest zawsze. Netflix niszczy każdy artystyczny film a mimo tego reżyserzy lgną do tej platformy.
, Piękno później w całości, nawet podeszło. I nasuwa się pytanie , Sprzedawcy czy Avatar. Ja wybieram Clerks. Ps. Bardo czasem Kosturica, czasem Fellini. Ale nie gryzie, nic a nic.
Wizualnie film w porządku. Fajne surrealistyczne wstawki i kapitalne zakończenie.
To chyba tyle z plusów. Film jest okrutnie nudny i rozległy. Ciągnie się beznadziejnymi rozmowami ,które nie wywołują żadnego zainteresowania ani emocji. Czekać tyle by zobaczyć fajne zakończenie. Moim zdaniem niewspółmierna korzyść....
surrealizm «kierunek w literaturze, sztuce i filmie XX w. dążący do uniezależnienia wyobraźni artysty od reguł logicznego myślenia i wszelkich norm estetycznych i moralnych» ...
Film ma kilka interesujących scen ,kilka dobrych pomysłów ? Ale to wciąż za mało ! Jak dla mnie
niedopracowany ,długi i przynudza ... A dało...