PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=874687}

Biedne istoty

Poor Things
7,6 67 424
oceny
7,6 10 1 67424
7,5 58
ocen krytyków
Biedne istoty
powrót do forum filmu Biedne istoty

To niezwykle przykre, jak pozytywnie jest ten film oceniany i odbierany, nie zwracając kompletnie uwagi na istotę problemu zawartego w rzeczywistym wieku mentalnym i emocjonalnym głównej bohaterki. Jako postać w dorosłym, rozwiniętym i kobiecym ciele, tak naprawdę Bella ma mózg noworodka, stopniowo poznającego otaczający go świat. Niestety, szajce pedofili i zboczeńców z Hollywood udaje się uniknąć ognia krytyki i przedstawić praktycznie dziecko jako obiekt seksualny, a sam film obfity jest w liczne, bezpruderyjne i brutalnie obdarte z poczucia braku moralności umieszczania w ich centrum takiej, a nie innej postaci, sceny seksu. Kompletna ignorancja publiki względem tej kwestii i skupienie uwagi na ckliwej historii o domniemanej emancypacji, wywołując w widzach poczucie zupełnie innej symboliki seksualnej aktywności postaci granej przez Emmę Stone, niż w domniemanej przeze mnie pierwotnej założeniom twórców filmu, jest jedynie przejawem dorobienia wygodniejszej ideologii do sensu tego wątku. "Biedne Istoty" stawiają zatem poważne pytania dotyczące kondycji naszej ludzkości oraz czy naprawdę przestaliśmy reagować na takie wykorzystanie dziecka w kulturze i sztuce, która w przypadku tego filmu może równie dobrze być podprogową manifestacją upodobań ludzi za ten film odpowiedzialnych. Sprytnym jest zmiana wieku głównej bohaterki "jedynie" na poziomie psychicznym, który w istocie jest niezwykle niepokojący, lecz naturalnie bezpośrednio niedostrzegalny - w końcu prezentuje się nam ona jako dorosła kobieta, w dorosłym ciele. W mojej opinii jest to obrzydliwy dogwhistling ku uciesze środowisk pedofilskich, a jak nam wiadomo, w Hollywood przypadki osób jawnie zainteresowanych seksualnie dziećmi, były i zapewne niestety są dalej powszechne.

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

niestety pod tym tematem 100% ludzi w opozycji sra na swoich rozmówców. nie podejmę z Tobą dyskusji. bezrefleksyjnie i o filmie i do ludzi

ocenił(a) film na 5
joanna_pietras_filmweb

Opinia jak opinia, możesz się obrażać, możesz płakać, możesz krzyczeć jak się z nią nie zgadzasz, albo pokazać, że się mylę. Nie pokazałaś mi tego jednak, więc jeno pozostaniesz w moich oczach infantylną Joanną zachwyconą filmem jak Bella zachwycona była seksem, bo nie rozumiała czym jest, jak była zachwycona wykorzystywaniem jej przez cały świat, bo nie posiadała zdolności rozumowania pozwalających jej pojąć co się dzieje.
PS: Nie traktuj wszystkiego jako hejtu i obrazy, bo uwierz mi, że ludzie mają wywalone, czy się obrazisz, czy nie. Odnieś się do filmu, a nie do swojego ego i nie wykorzystuj tanich zagrywek alla "hurr durr obraziłeś mnie, nie rozmawiam", żeby uniknąć konfrontacji opinii. Mam nadzieję, że może bardziej krytycznie zaczniesz podchodzić do treści przedstawianych Ci przez "artystów" wszelakich i jakaś lampka się czasem jednak zaświeci i jakieś wymagania jakości się pojawią.

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

przykro mi(ale wiesz, że tak naprawdę nie jest mi przykro?) że Cię zawiodę, ale w tym temacie/wątku skupiam się już wyłącznie na stylu dyskusji rozmówców, czyli wycieczek ad personam i wliczającą się w ten styl "dyskusji"(czyli generalnie hejtu) nazywanie kogoś np. naiwną. Tłumaczenie mi, że nikogo nie obchodzi, że się obrażę lub.. "cała Twoja poprzednia wypowiedź w cytacie" lol również zaliczam do tego stylu "dyskusji". Wcześniej próbowałam dyskutować szczerze i merytorycznie więc jeżeli masz ochotę poznać moje przybliżone zdanie również w poruszonym przez Ciebie temacie morału, czy konsekwencji przygód Belli, wystarczy się wczytać w moje wcześniejsze wypowiedzi. Jeżeli nie rozumiesz/czujesz miałbyś ochotę ze mną podyskutować w innym stylu niż wycieczkowym znajdź mnie w innym wątku dotyczącym tego filmu.

ocenił(a) film na 5
joanna_pietras_filmweb

No właśnie chciałem coś poznać z twojego zdania i skąd taka wysoka ocena tak miernego filmu, bo z twoich wypowiedzi nie wynika, abyś sama to wiedziała - jakby to było zachłyśnięcie się na raz, a następnie trwanie, bo tak zamiast przemyślenia samej treści filmu.
I jeszcze raz - nie szukaj wszędzie hejtu, bo oto jest po prostu niedojrzałe i śmieszne xD
Wytknięcie Ci naiwności i podejścia unikającego niewygodnych aspektów filmu jest faktem - pogódź się z tym, tak Cię tu widać, taki dałaś swój obraz, nic z tym już nie zrobię - padło. Nie każdy Ci powie "tak Joasiu, pięknie napisałaś, tylko wiesz co, ja bym tu zmienił...", bo nie każdy jest Twoją matką, która każdy, nawet najgorszy rysunek powiesi na lodówce.
Sama życzysz mi "łoświaty" jednocześnie pisząc o "eskalacji hejtu", to w końcu jak to jest?

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

naprawdę nie podejmę z Tobą dyskusji, uważasz, moje wcześniejsze wypowiedzi za nic nie wnoszące- ok, oceniasz, że ja nie wiem dlaczego coś wydaje mi się cenne- no nie! Wciąż oceniam Twoje wypowiedzi do mnie jako hejt, fajnie, że oprócz ruszenia mamy;), zmieniłeś ton z jesteś niedojrzała na to jest niedojrzałe. Wytknięcie mi naiwności przez Ciebie jest faktem :) Ty widzisz w jakiś sposób mój obraz i tylko Ty coś możesz z tym zrobić. Czy parafraza Twoich słów, że "jakaś lampka mi się jednak zaświeci" jest eskalacją hejtu?  hmmm poddam to głębokiemu namysłowi rano, w końcu powiedziałam, że teraz właśnie tym się tu zajmuję :D  jak stwierdzę, że to zdanie było hejtem na Ciebie to przeproszę :) Tymczasem brej nocy@

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

ah no i jeżeli uznam, że moja parafraza Twoich słów do mnie to mój hejt w stosunku do Ciebie, to przeproszę.. tymczasem brej nocy, taki suspend XD

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

ważne rzeczy dwa razy

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

fajnie jest podyskutować z "pieprzem", ironią czy nawet cynizmem, niestety tutaj(patrz w tym wątku) się nie da bo się eskaluje do hejtu, czego dowodem jest i Twoja powyższa wypowiedź, życząca Ci samych jarzeniówek czy tam kaganków łoświaty Joanna

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

ściskam ozięble infantylna Joanna

ocenił(a) film na 9
joanna_pietras_filmweb

obrażanie innych nie wzmocni wartości Twojej wypowiedzi.. matkująca Joanna ;) masz swój morał, wyciągnij wnioski

ocenił(a) film na 1
joanna_pietras_filmweb

To wcale nie musiała być obraza Joanno, taka wypowiedź to też opinia, można by nawet powiedzieć, iż jest to stwierdzenie faktycznego stanu rzeczy. Nie przejmuj się jednak, wszystko będzie dobrze, a im więcej wpisów i dyskusji (oby z inteligentnymi ludźmi), tym większa szansa, iż twoje rozumowanie dedukcyjne z czasem się poprawi!

ocenił(a) film na 9
kacpernath

o i znowu hejt, hejt za hejtem hejterem pogania, moje gratki człeniu

ocenił(a) film na 9
kacpernath

jeżeli chcesz rozumować i dedukować odnosisz się do argumentów a nie właściwości osobowościowych rozmówcy czy jego/ nawet spostrzeganych, możliwości intelektualnych czy też zdolności wyciągania wniosków... ponownie, z uśmiechem na twarzy- matkująca Joanna aż was niewinnych siewców hejtu w anioły przerobi

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

obrażanie innych nie wzmocni wartości Twojej wypowiedzi.. matkująca Joanna ;) masz swój morał, wyciągnij wnioski

kacpernath

Ale czy nie właśnie takie przemyślenia ma wywoływać film? Podobnie jak w Mechanicznej Pomarańczy Kubricka widz w pewnym momencie powinien się przyłapać na współczuciu mordercy i gwałcicielowi, tak i tu widz ma się przyłapać na czuciu pożądania do postaci, która w gruncie rzeczy jest dzieckiem. Jak dla mnie celem filmu jest właśnie refleksja widza, czucie odrazy do swoich własnych pierwotnych instynktów.

ocenił(a) film na 1
Lucas42

Ale u większości właśnie nie wywołuje.

Lucas42

Jeśli była by to prawda to kiedy w końcu będzie koniec w sztuce, prymitywnej terapii wstrząsowej, bicie odbiorcy obuchem w łeb ? Czy naprawdę uważasz, że przykładowo trzeba być gwałcony turpizmem i porwanym przez lawinę szamba żeby uzmysłowić sobie pewne prawidła rządzące światem ? Architekci niszczenia cywilizacji łacińskiej opartej na harmonii i estetyce wmówili wam każdą najbardziej absurdalną bzdurę, i już tak zrelatywizowali moralność, że przechodzicie obojętnie obok rzeczy absolutnie nieakceptowalnych. Jak wyjdzie na światło dziennie afera z sułtanami to wszyscy chcą podpalać kościoły, ale jak już pedofilia jest promowana przez postępowy zachód to jest akceptowalne społecznie bo to w końcu sztuka, a sztuka nie zna kompromisów. Kompletna degrengolada i aberracja.

kacpernath

Film miał ogromny potencjał ale wątek pedo****, tak ostry, tak okropny, że.... No i40 scen se*** to już było zbyt wiele. Niektóre wątki naprawdę ciekawe, rozwój postaci etc. ale seans był bardzo bolesny.

kacpernath

Też uważam ten film za szkodliwy. Dodatkowo wygląda on jak marzenie feministek, że kobieta może zarobić sobie jako prostytutka, gdy brakuje jej kasy, a jej partner nie ma prawa nawet jej skrytykowac, bo to zamach na jej wolność. Powinien to zaakceptować i z uwielbieniem skakać za nią, w końcu jest młoda i ładna i jej się to po prostu należy.

ocenił(a) film na 6
Bonnie_filmweb

Dokladnie,tez wyczułem ten podtekst w filmie i pokazany jest tak nachalnie,ze wrecz karykaturalnie to wyszło.

Bonnie_filmweb

Przecież w tym filmie Bella zaczyna się prostytuować dlatego że właściwie nie wie, na co się pisze, że nie była właściwie socjalizowana, tylko zamykana przed światem. A gdy w końcu dociera do niej wydźwięk tego wszystkiego, to czuje się z tym bardzo źle - pusta i wypalona wewnętrznie. W tym filmie nie ma afirmowania prostytucji. Raczej próba pochylenia się nad losem kobiet, które się tym parają. To, że film ukazuje jakiś wątek, nie oznacza, że jest wobec niego bezkrytyczny. Przecież sceny, w których na Belli używają sobie kolejni klienci burdelu, są odpychające - i takie właśnie miały być. Miały ukazywać, jak obleśne typy są klientami prostytutek, i jak nie do pozazdroszczenia jest los tych kobiet - biednych istot.

kacpernath

Widać, że film spełnił swoją rolę. Ludzie piszą o wielu problemach, które zostały tam poruszone. Dodatkowo, czy wiemy jakiej płci było dziecko? Jeżeli chłopiec, to masz kolejną warstwę do przemyśleń i dyskusji.

ocenił(a) film na 6
Vindemi

Taa i co jeszcze :D

ocenił(a) film na 9
Vindemi

Dokładnie :)) <3

ocenił(a) film na 5
Vindemi

Niech jeszcze dziecko będzie koniem - to jest ten poziom domysłu. Nogami się idzie zakryć jak ludzie szukają tu interpretacji bazując na "a co jeśli" zamiast na samym filmie...

ocenił(a) film na 9
kacpernath

Przecież to tylko metafora xD jak można to wziąć tak dosłownie...

ocenił(a) film na 1
bbbosa

Metafora czego? Chyba co najwyżej tego, że faktycznie w naszym świecie codziennie są tysiące sytuacji, w których dzieci są wykorzystywane seksualnie.

ocenił(a) film na 1
kacpernath

Zgadzam się w 100 % dla mnie ten film jest obrzydliwy. Wyszłam z kina przed końcem gdyż po 1,5 byłam tak zmęczona, że chciało mi się wymiotować. Bardzo przykre jak wysokie noty ma to okropne "dzieło". Żałuję, że w ogóle poszłam do kina

ocenił(a) film na 9
kacpernath

Ale właśnie ten film bazuje na znanym motywie filmowym zwanym potocznie "Born sexy yesterday", obrazującym dorosłe kobiety jako głupiutkie, nic nie wiedzące o świecie, praktycznie mentalne dzieci, "urodzone wczoraj", które główny bohater, facet, musi nauczyć świata, życia i miłości (patrz np. Leeloo z "Piątego Elementu", Madison z "Plusku" itp.). Sam w sobie ten motyw jest faktycznie niepokojący i dziwny, ale ten film bierze go i wywraca do góry nogami, pokazując jak główna bohaterka mimo tego, że właśnie praktycznie dosłownie urodziła się w dorosłym ciele, przerasta mężczyzn swoich "nauczycieli", jak jej świeże spojrzenie na świat popycha ją do nowych doznań, odkryć i ścieżek którymi inni nie chcą albo boją się iść, jak jej droga prowadzi ją do pełnego, świadomego i spełnionego życia. To nie ona spełnia fantazje mężczyzn tylko oni są tak naprawdę narzędziami w jej rękach. Jest to według mnie fantastyczna zabawa gatunkiem, wywrócenie znanego z kina motywu na drugą stronę, a także dobry komentarz do naszego współczesnego świata oraz do patriarchalnego społeczeństwa. Ale żeby to zrozumieć trzeba mieć trochę wiedzy filmowej, a cóż niektórzy i tak nie zrozumieją tego przesłania i będą widzieć to co chcą widzieć. Nawiasem mówiąc według mnie ten film jest świetny też dlatego, że może mieć tyle interpretacji. Jestem pewna, że co osoba to będzie miała na jego temat inne spostrzeżenia, czerpie dużo z książek, z kultury, z psychologii(na przykład z Junga), ze sztuki i to jest w nim wspaniałe.

ocenił(a) film na 9
Nilhael

Super komentarz, trafne spostrzeżenia.

ocenił(a) film na 5
Nilhael

Problem jest taki, że nie ma żadnych konsekwencji i nauki z tych nowych doznań. Nie ma żadnych uczących życia ścieżek. Po prostu są, film przechodzi nad nimi dalej, a ich wystąpienie zakrywane jest finalnym sukcesem opartym na żadnej pracy i doświadczeniach. Krótko mówiąc taka forma nie ma żadnej wartości, treść nie ma żadnej wartości, mogła być dowolna, mogła dla zabawy strzelać sobie do małych, żydowskich dzieci w czasie przerw od pracy w burdelu, bo nie miałaby moralnych hamulców, żeby tego nie robić albo bo tak by ją wykorzystano i nie miałoby to żadnego znaczenia, bo finalnie przecież Bella jest spełniona. Takie myślenie jest bardzo elastyczne, bo można usprawiedliwić tym każdą decyzję i każdy kontrowersyjny aspekt filmu, ale też jest to niesamowicie uwłaczające człowiekowi rozumnemu dążącemu do faktycznego poznania wartości dzieła bez zabawy w domysły i zasłaniania się banalnym "to jest sztuka".
Ale przejdźmy do samych spostrzeżeń - w jaki sposób Bella przerasta swoich "nauczycieli"? Ruffalo wykorzystujący ją? Ona zaczęła wymagać więcej niż mógł jej dać, a on się w niej zakochał - ironia rozbudowująca postać, szkoda tylko, że Ruffalo, a nie Belli. To może burdelmama i koleżanki z burdelu pokazujące jej gdzie jej miejsce w tym przybytku, żeby finalnie po prostu sobie stamtąd wyszła, bo tak chciała fabuła? 
Gdzie jest jej świeże spojrzenie, skoro żadna akcja dookoła niej nie ma wpływu na jej wybory i zachowania w dalszym rozrachunku i na budowę jej charakteru? Pojedyncze wypadki dzieją się, a następnie są zapominane na resztę filmu? Jak pokazanie jej dzieci, żeby ona w swoim dziecięcym, naiwnym rozumowaniu oddała wszystkie pieniądze, żeby zaprowadziło ją to.... nigdzie? Znowu - tak chciała fabuła i nic ponad to.
To może ona wykorzystująca mężczyzn - przez cały film to ona jest wykorzystywana, ale nie zdaje sobie z tego sprawy, jest na to zbyt niedojrzała. Nie rozumie tego, co się wokół niej dzieje, nie widać nawet 1 momentu, w którym wykorzystuje zdobyte doświadczenia w dalszych działaniach. Zachłyśnięta seksem znajduje burdel i momentalnie znowu ktoś korzysta z jej naiwności. To może powrót do Anglii? Co zmieniło się w pojmowaniu Belli od jej wyjazdu? Kompletnie nic... Ostatni, wiecznie uległy mężczyzna dalej jest uległy i to ten jedyny zarządzany? Ruffalo wpadł we własną pułapkę, mężo-ojciec został postrzelony, a Defoe po prostu tęsknił za "córką" - gdzie to owijanie wokół palca?
I aspekt ostatni, czyli odwrócenie konwencji. Samo w sobie jest bezwartościowe, jeśli nie stoi za tym powód i pomysł. Tu nie ma pomysłu, nie ma zmyślnego zagrania konwencją, jest fabuła prosta do bólu, z bohaterką napisaną po prostu nudno, a jak doda się jeszcze wiedzę na jej temat (jest niezdolna do rozumienia rzeczy dziejących się dookoła), to dostajemy obraz po prostu ohydny, wyznający zdegenerowaną myśl, że nieważna jest droga i to, czego doświadczyłeś, ważny jest efekt końcowy. Że nieważne jest czego się dopuściłeś, ważny jest efekt końcowy. Nie wyciągaj wniosków ze swojej historii. Jest to dosłownie Pinokio, tylko pozbawiony wartości i dobrze napisanej ścieżki. 
Co do ilości interpretacji, to nie świadczą one w żadnym wypadku o jakości dzieła - każdy człowiek w każdym dziele kultury znajdzie coś indywidualnego. Jedyna dyskusja toczy się na poziomie jak bardzo zdegenerowamy to film i uprzedmiatawiający (zwłaszcza kobiety) to film.

ocenił(a) film na 8
Nilhael

W imieniu wszystkich wolnomyślicieli dziękuję za ten komentarz :)

ocenił(a) film na 1
Nilhael

Zainteresowałem się tematem oraz niepokojącą figurą "Born Sexy Yesterday" i rzeczywiście zgadzam się, że "Biedne Istoty" są kolejnym przykładem filmu, w której owa występuje. Nie zgadzam się natomiast z twoją opinią, że film wywraca ją do góry nogami. Wręcz przeciwnie, sądzę, że jest to kolejny film obrazujący i promujący fascynację tą dziecinnością, która ma mocno pedofilskie konotacje. Wydźwięk feministyczny tego filmu jest jedynie swojego rodzaju maską, nie wywróceniem całego archetypu. Pozwala odwrócić wzrok widza od rzeczywiście istniejącego w "Biednych Istotach", powszechnego problemu, poprzez właśnie próbę ukazania tego, co robi Bella i w jakich sytuacjach występuje, jako coś pożądanego i manifestującego wyzwolenie. Nie ma to jednak nic z nimi wspólnego z emancypacją kobiet, a z emancypacją pedofilii i ich marzeń dotyczących akceptacji zamiłowania do dzieci i dziecinności.

ocenił(a) film na 5
kacpernath

moim zdaniem również duża część scen i wątków erotycznych totalnie niepotrzebna i niesmaczna, ale nie uważam tego za seksualizowanie dzieci. Tutaj chodziło raczej twórcom o ukazanie jakiejś brutalnej prawdy o tym jak seks jest postrzegany przez ludzi i działa w społeczeństwie, poprzez doświadczanie go przez osobę, która dopiero co się urodziła (w pewnym sensie). Więc wydaje mi się, że trochę przesadziłeś z wnioskami, jednak zgadzam się że ten wątek nie został poprowadzony dobrze i zaniża mocno moją ocenę tego filmu.

ocenił(a) film na 1
Rochu28

>"ale nie uważam tego za seksualizowanie dzieci"
>ukazanie jakiejś brutalnej prawdy o tym jak seks jest postrzegany przez ludzi i działa w społeczeństwie, poprzez doświadczanie go przez osobę, która dopiero co się urodziła

Straszne

kacpernath

3000% zgody!

ocenił(a) film na 1
kacpernath

Pięknie napisane. Brawa dla autora postu. Film szkodliwy i przesuwający granice seksualnych wolności o krok za daleko.

ocenił(a) film na 10
kacpernath

Realia świata przedstawionego w filmie są fikcją. Nie ma wątpliwości co do tego, że w momencie kiedy Duncan wyjechał z Bellą do Lizbony ona nie była "mentalnie pełnoletnia". Natomiast na jakiej podstawie wysnuty został wniosek, że mózg, który posiada jest mózgiem noworodka? Owszem, był taki w momencie wskrzeszania jej ciała, natomiast w wydarzeniach przedstawionych w filmie nie jesteśmy pewni co do tego, ile czasu minęło od operacji.
Dodatkowo nie jesteśmy w stanie powiedzieć w jak szybkim tempie się rozwijała, chyba że przeczytamy publikację dr. Baxtera dot. opisu tego przypadku rejestrującego tempo rozwoju. Równie dobrze dla Belli jeden dzień rzeczywistości mógł być tak owocny pod względem informacji przyswajanych, jak miesiąc dla standardowo poczętego dziecka. Możemy wysnuwać przypuszczenia odnośnie przybliżonego wieku, jaki Bella mogła mieć w Lizbonie, natomiast jest to jedynie domysł, spekulacja.
Osobiście odebrałem ten wątek filmu jako pogardę dla potencjalnych zachowań pedofilskich. Bazuję swoje odczucie na fakcie, że na końcu filmu to Bella wychodzi zwycięsko z wszelkich sytuacji, natomiast Duncan (czyli osoba, która pedofilem, a przynajmniej mentalnym, mogłaby być nazwana) zwariował i poddał się leczeniu psychiatrycznemu.
Warto też zauważyć, że każdy przedstawiony w filmie seks był odbyty za obopólną zgodą. Nie było w nim gwałtów, ani przemocy. Zarówno Bella, jak i Emma Stone (jako producentka "Biednych Istot") chciały tego i zostało przedstawione to, co dla nich nie było gorszące. Bella sama, przed przystąpieniem do pracy, mówi o tym, że potrzebuje seksu i pieniędzy. Duncan też nigdy jej nie zgwałcił, bo dokładnie wiedziała na co się pisze i jej się to podobało.
Spłycanie tego filmu do pornografii i ocenianie go przez nieprawidłowy pryzmat swoich uprzedzeń, bądź po prostu nieuwagi obejrzanego dzieła kinematografii jest szkodliwe i krzywdzące. Oczywiście, jest to pozycja kontrowersyjna, porusza wiele kwestii, które mogą się okazać gorszące, natomiast jej przekaz jest jasny i stawia on Bellę na piedestale. Dodatkowo uważam, że wystawienie mu tak skrajnej negatywnie oceny jest spowodowane ignorancją i zaślepieniem przez nienawiść. Niedocenienie scenografii, zdjęć, muzyki, pracy kamery, aktorstwa czy klimatu opowiedzianej historii świadczy o ogromnym ograniczeniu umysłowym.

ocenił(a) film na 1
Alberd0805

Wiek możemy oceniać na podstawie jej zachowań
Fakt, że seks odbywał się za obupólną zgodą nie ma w tym przypadku takiego znaczenia, jak w stosunkach między ludźmi dorosłymi. Bella jako mentalne małe dziecko nie było świadome zagrożeń i potencjalnych negatywnych skutków tych decyzji. Patrzyła krótkowzrocznie, jedynie przez pryzmat przyjemności.

ocenił(a) film na 10
kacpernath

Wejdę w polemikę co do oceniania wieku na podstawie zachowań. Czy każdy człowiek zachowuje się identycznie w określonym wieku? Uważam, że nie i być może będzie to dowód anegdotyczny, natomiast znam wiele osób (od razu uprzedzę, że większość z tych osób to osoby niepełnosprawne umysłowo), które mimo pełnoletności zachowują się jak co najmniej osoby nastoletnie. Duncan też nie miał świadomości stanu Belli i trudno mu się dziwić, bo przekładając to na realia naszego świata kto spytałby ewidentnie dorosłej kobiety czy aby nie jest może dzieckiem.
Krótkowzroczność Belli też poddam w wątpliwość, bo będąc już osobą świadomą, wyedukowaną oraz niezależną nie wyrażała nigdy żalu co do podjętych decyzji. Wciąż chciała doświadczać seksu, nie uważała, że Duncan ją wykorzystał, nie mówiła o tym etapie swojego życia jako o traumie, nie była zła na siebie, a traktowała te sytuacje jako cenne doświadczenie.  

ocenił(a) film na 10
kacpernath

Idąc tropem że abstrakcyjny film promuje pedofilię, trzeba będzie uznać Shreka za siedlisko zoofilii i natychmiast żądać usunięcia go z platform streamingowych ( i to oglądają dzieci !)

kacpernath

Przykro czytać te (prawie) wszystkie szmatławe opinie o filmie. Jeśli (chyba) dorosłym osobom wszystko kojarzy się z dy.aniem dzieci, to macie wielkie problemy natury psychicznej. Obawiam się tylko, że tego nie można wyleczyć. Ale nic straconego, przecież zawsze pozostaje wam modlitwa w Częstochowie, datki dla Tadeusza i możliwość zapisania się do PiSSu :-D

ocenił(a) film na 5
zulu88

Mieszanie w to polskiej polityki jest poniżej krytyki... Jeśli pominiesz dość istotne części świata przedstawionego i informacje na temat bohaterki, a następnie udasz, że wszystko, co się z nią dzieje jest w żaden sposób nieporównywalne z naszym światem, to faktycznie możesz dojść do innych wniosków.

ocenił(a) film na 9
kacpernath

"To niezwykle przykre, jak pozytywnie jest ten film oceniany i odbierany, nie zwracając kompletnie uwagi na istotę problemu zawartego w rzeczywistym wieku mentalnym i emocjonalnym głównej bohaterki. " Jedyne dane na temat jej wieku mentalnego, jakie mamy, to te płynące z obserwacji jej zachowania, a te wskazują np. w momencie, gdy zaczyna pracę w domu publicznym, na dojrzałość na poziomie z całą pewnością przekraczającym dojrzałość osób w wieku 15 lat, czyli wieku zgody w naszym kraju. W zasadzie cała reszta Twojego wpisu to histeryzowanie oparte o błędne założenia. W temacie pedofilii problemem jest tu Twoja osobliwa obsesja na jej punkcie, a nie jej rzekoma obecność w tym filmie.

ocenił(a) film na 5
peredryk_gamon

Wg obserwacji jej zachowania jej postać nie zdaje sobie sprawy co się z nią dzieje, nie rozumie świata, ani tego jak jest skonstruowany i nie wyciąga wniosków ze zdarzeń i swoich akcji, więc z całą pewnością można jedynie powiedzieć, że nie jest dojrzała i nadal jest mentalnie dzieckiem (lub w najbliższym ekwiwalencie świata rzeczywistego - osobą bardzo mocno upośledzoną). W sensie dosłownie argument alla "moim zdaniem jest ponad wiekiem zgody" to jakieś kuriozum w sytuacji, kiedy jej czyny i nasza wiedza na jej temat jednoznacznie wskazują na braki w zdolnościach poznawczych.
Natomiast bardzo chętnie poznam błędne założenia autora, o których piszesz.

marek_jajos

Czyli film przedstawia "normalną", współczesną kobietę. Hipergamia połączona z poziomem emocjonalnym i umysłowym dziecka.

ocenił(a) film na 9
marek_jajos

"Wg obserwacji jej zachowania jej postać nie zdaje sobie sprawy co się z nią dzieje, nie rozumie świata, ani tego jak jest skonstruowany i nie wyciąga wniosków ze zdarzeń i swoich akcji" Przeciwnie. Zdaje sobie sprawę i wyciąga wnioski, często sensowniejsze niż te, które podsuwają społeczne konwenanse.

ocenił(a) film na 9
kacpernath

>zesraj sie o pedofilie
>oglądaj chińskie bajki

kacpernath

Przyznam, że post @kacpernath mocno skłania do refleksji, chyba osiągnąłeś swój cel. Scena gdzie Bella oznajmia Bogu, że wyjeżdża w sekretną podróż jest na poziomie 4-5 latka. Przypomnę jeszcze scenę kiedy Bella chce uderzyć małe dziecko, które ją denerwuje swoimi krzykami - impulsywność typowa dla kilkulatka, a dzieje się to już podczas podróży z Duncanem. Możnaby uznać, że jak zaczyna pracę w burdelu osiągnęła już wiek zgody. Ale to co się dzieje do tego momentu rzeczywiście można odebrać jako zawoalowaną pedofilię. Mnie się ten film oglądało bardzo dobrze, z momentami dyskomfortu, ale postać Belli jest fascynująca, odważna, totalnie wciągająca i urzekająca, niesamowicie zagrana, co wprawia w zachwyt i odciąga od racjonalnego poukładania wątków. 

ka_swierad

To, jak Bella się zachowywała, np. w kwestii zamiaru uderzenia wkurzającego ją krzyczącego dziecka, było nie tylko kwestią niezgodności wieku jej mózgu z wiekiem ciała, ale też trzymania pod kloszem, okłamywania jej przez Godwina (do pewnego momentu) i braku socjalizacji. I to też jest jasno zaznaczone w dialogach. Mnie osobiście podczas seansu nasunęły się skojarzenia z autyzmem, choć nie wiem, czy słusznie. Nie powiedziałbym, żeby w momencie wyjazdu z Duncanem Bella była na poziomie 4-5-latki. Raczej nie było tutaj prostego przełożenia na wiek, tylko było to bardziej skomplikowane. Poza tym, jedna rzecz to rozwój intelektualny, a druga to rozwój emocjonalny. Można być normalnie rozwiniętym/rozwiniętą intelektualnie, a już słabiej emocjonalnie. I w drugą stronę to też działa. A może też być tak, że w pewnych aspektach jest się dobrze rozwiniętą/rozwiniętym zarówno intelektualnie, jak i emocjonalnie, a w innych dużo słabiej. I też nie ma w tym nic zaskakującego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones