Na moje to cała historia działa się w umyśle znudzonej nastolatki. Inaczej ciężko to zrozumieć. No chyba że znacie lepsze wyjaśnienie finału, kamyków na wodzie albo wątku starszej kobiety w jaskini.
Jeśli znacie proszę o odpowiedzi :)
Stawiałem na rzeczywistości równoległe połączone z reinkarnacją , ale potem ten pomysł upadł, twoje wyjaśnienie jest prostsze i bardziej logiczne, o ile można w tym filmie mówić o jakiejkolwiek logice... Miałem też skojarzenie podobne do tych z recenzji redakcji, dot. "Jądra ciemności" i "Czasu apokalipsy", i czekałem aż Viggo dotrze w końcu do szalonego pułkownika stojącego na czele miejscowych "Kokosowych Łbów", a tu nic z tego... Nie powiem nic mądrzejszego, ale nie zdziwiłbym się gdyby sam autor również nie wiedział o co mu chodziło, a cały film to zabieg czysto artystyczny, który udaje coś innego.
Ojciec szuka swojej córki pokonując czas i przestrzeń... a w zasadzie jego ojcowska miłość. Żołnierzyk we współczesnych czasach świadczy że tu jest i zawsze będzie. Zbłąkany i obłąkany miłością, troską, jakby stało się to nowym, nadrzędnym celem... Dziewczynka w rodowej posiadłości, wypełnionej symbolami minionej epoki, niejako córka zbłąkanego kapitana jest zbłąkanym kapitanem, znajduje żołnierzyka, zamyśla się, wie że musi szukać dalej, wyrzuca go, by móc szukać go dalej, od nowa, na zawsze...
Tak to widzę, pozdrawiam ;)
Hipnotyczny film