PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10019378}
6,3 571
ocen
6,3 10 1 571
5,9 8
ocen krytyków
Norwegian Dream
powrót do forum filmu Norwegian Dream

Robert udaje się do Norwegii, aby zarabiać pieniądze przy rybach i wysyłać pieniądze do Polski, do matki, wobec której czuje, że ma obowiązek się zaopiekować, że jest jej coś winny, a nawet nie tylko jej, ale i ludziom będącym w jej sytuacji: którzy pracowali całe życie, skończyli studia i ich ojczyzna nie daje im szansy na godne życie. Danie tej szansy spada na ramiona Roberta. Wątek ten jednak zostaje nie rozwinięty i porzucony. Jest jeszcze wątek walki o prawa pracownika, gdy wszyscy w fabryce muszą zasuwać, jak im szef każe, robić nadgodziny w dobrej wierze i uczestniczyć w przekrętach – inni Polacy razem z Robertem przestaną się na to zgadzać. Według twórców wystarczy strajkowanie i założenie związku zawodowego, więcej ten wątek nie potrzebował.

Film skupia się na tym, że Robert znalazł jedynego czarnego geja w Norwegii, na dodatek będący drag. Ma na imię Ivar i pomaga Robertowi dostrzec swoje prawdziwe ja, zaakceptować je, znaleźć w sobie siłę do bycia otwartym. No i dobrze, tylko jak to się ma do filmu? Nijak. Oczywiście sprawny twórca mógłby poprowadzić wątki w taki sposób, że pewny siebie Robert miałby więcej pewności siebie i waleczniej by walczył z zarządem firmy o uczciwe traktowanie, bo on zna swoją wartość i nie pozwoli sobą… Ale no, nie, tak nie będzie. Zamiast tego będzie kupa idiotyzmów. Gotowi? Jedziemy:

Robert i Ivar z jakiegoś powodu włamią się po nocy do zakładu, żeby zrobić sobie tam sesję fotograficzną. Kamery ich zauważą, więc szef użyje tego do szantażu: „Robert, ty opuścisz związki zawodowe, a ja nie zadzwonię po policję, dam ci awans, własny dom. Ok?”. Bo oczywiście łatwiej jest zrobić to wszystko, niż dać podwyżkę wszystkim pracownikom. I jeden łamistrajk zrobi jakąś różnicę, oczywiście. Matka Roberta dostaje dom, zobaczy go, powie: „Ja ciebie o to nie prosiłam” i pójdzie sobie, zapewne zginie w rowie trzy metry dalej ze swoją zaradnością i obwinianiem o wszystko Norwegii, z jakiegoś powodu. Ivar odjedzie, ale wróci. Robert wróci do strajku. Coś podejrzewam, że była nagrana jeszcze scena oklasków na cześć Roberta za powrót do strajkujących, tylko ktoś się w porę popukał w łeb.

Film jako taki jest naprawdę spoko – chociaż nie zgłębia tych tematów, to jednak pokazuje z uczciwością pracowników na emigracji, żyjących w trudnych warunkach, znajdujących trochę radości we wspólnym doświadczeniu tego, robiących to dla rodzin. Jest tu humor i pewna naturalność, bez silenia się na zbyt wiele. Ot, historia prostego chłopa robiącego prostą robotę dla prostych celów. Gdyby nie ta skaszaniona dramaturgia w drugiej części filmu, na siłę ciągnąca fabułę ku tragedii, to najgorsze, co mógłbym tej produkcji zarzucić, to Ivar mający za złe Markowi, że ten go nienawidzi, chociaż tego nie było w ogóle w filmie. Kpił raz z jego tańca i co z tego? Potem Ivar zrzucił mu pudło na stopę przez przypadek, uszkodził kości, a Marek nawet do tego nie wrócił przez resztę filmu. Jakby go nienawidził, to by to inaczej było rozwinięte.

_Garret_Reza_

finał. założyli związki, wygrali. właściciel zamknął firmę i założył nową. zatrudnił tylko tych, którzy nie byli w związku. ;))

nnn_nnn

O to to

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones