To chyba Jacek Sasin musiał odpowiadać za produkcję.
Ja stawiam, że raczej Sławek Nowak Film wart 23-30 mln ale wiedzieli, że jak Sławek to 70-80% "gdzieś się zapodzieje ..." Wśród ekipy do dziś krąży swego rodzaju powiedzonko na rzeczy tzw niewyjaśnione - "Sławek, która godzina?"
Hahahahaha - dobre - brawo - też stawiam na Sławka do spółki z rudym z Brukseli.
Sasin się nie popisał, ale film iście denny. W Polsce pewnie by cała puszcze wycieli za plan zdjęciowy z powodu kornika drukarza.
Ten film nie jest aż taki zły , gdyby nieudacznicy z PiS byli za to odpowiedzialni to by nigdy nie powstał , a budżet byłby rozkradziony do cna.