Czarnoskóry prokuratorem, Azjata na Dzikim Zachodzie, kobieta z bronią, Indanin razem z kowbojami - poprawność polityczna level hollywood, zabrakło Żyda i homoseksualisty w drużynie.
A na domiar złego końcówka to mierna kopia i tak średniego Ostatniego Samuraja. 5/10 to i tak wysoka ocena.
Z góry oświadczam że nie jestem rasistą ale jak widzę obsady to mnie telepie!
Heimdal w Thorze czarny, tutaj legendarny film i co ? Czarny.. Boże niedługo jak będą nagrywać o II wojnie światowej to zrobią że Hitler i Stalin byli czarni.
Być może reżyser nie kierował się poprawnością polityczną, jednak zatrudnienie Afroamerykanina w roli głównej jest tak trafione jak obsadzenie kobiety w roli Jamesa Bonda. Już tłumaczę dlaczego. Otóż cała historia dzieje się w czasach typowych dla westernów - czyli XIX wiek, prawdopodobnie okres bliski wojnie...
Kiedy myślisz sobie że właśnie obejrzałaś całkiem rozrywkowy film, a tu grono nieustraszonych filmwebowiczów cię uświadamia że tak naprawdę to politycznie poprawna propaganda xD Rany, ludzie, oglądajcie filmy dla tego czym są - rozrywką.
Na ten film pójdę z ojcem. Nie byłem z nim razem w kinie od mojego dzieciństwa, a mam już 40 a ojciec ponad 60 lat. Ale tata mój kocha westerny! Wszystkie! Lepsze i gorsze. Mieszka daleko, ale na ten film muszę ojca zabrać.
Jak widzę murzyna w znaczącej roli w westernach to odechciewa mi się tego oglądać. Nie żebym był rasistą ale kurna w tamtych czasach oni zbierali bawełnę a nie byli rewolwerowcami....
Nie chodzi już o porównanie tego szajsu do siedmiu wspaniałych czy siedmiu samurajów bo na to nawet skali nie ma, ale ogólnie nawet jako osobna produkcja.
Na plus czasem w niektorych momentach udana ścieżka dzwiękowa i kilka dobrych momentów. To wszystko. Tylu dobrych aktorów w jednym miejscu ..i takie padło, brak...
Tak, Dziki Zachód mam we krwi, juz jako jedenastolatka dostawałam od taty do czytania Karola Maya i inne, potem były tez film, sentyment i miłość do tego gatunku pozostała. Niecierpliwie czekam na film.
ten film. Tak powinien wyglądać każdy nowy western. Wiem, że kto obejrzy ten film się nie zawiedzie i wiem, że dużo ludzi nie pójdzie do kina, ponieważ bohaterowie są czarni, żółci i czerwoni. Jak dla mnie właśnie bez tych bohaterów film byłby nijaki. Film oglądało się po prostu świetnie. Bardzo dobrze zagrany i...
Nie do końca porwał... nie do końca przekonał... fajny film i rozrywka ale w sumie to nic nadzwyczajnego... Film na raz i do zapomnienia.
Brawurowy, westernowy, fajna obsada i nieśmiertelny motyw siedmiu wspaniałych ratujących farmerskie miasteczko przed okrutnym biznesmenem.
W dodatku ma sporo sekwencji które bawią do łez, dawno się tak nie uśmiałam :) Świetna rozrywka dla każdego a zwłaszcza tego, kto pamięta pierwowzór i chce sobie przypomnieć...
Nawet na końcu im się nie chciało to zrobili CGI :) Jedyne co w tym filmie jest spoko to muzyka i momenty kiedy możemy zobaczyć prerię, ale to i tak rzadko. W pamięci pozostaje jeden motyw muzyczny który pojawia się na bardzo krótko, tylko raz. Obsadzenie czarnego jako wysłannika prawa w tamtych czasach to śmiech na...
więcejFilm po prostu się dobrze ogląda. Ma fajnie zarysowane postaci, które nie są zbytnio skomplikowane, ale wiarygodne. . Fantastycznych aktorów, nr 1 to dla mnie B. Hun-Lee. Aktor jednego spojrzenia i ogromnej charyzmy. Mam nadzieję , że dostanie w Hollywood więcej niż 5 minut.
Poczucie humoru trafia do widza.
Teraz...
Nie wiem czy zauważyliście Ale postać Faradaya naprawdę się wyróżniała no i pokazała jak Chris Pratt pasuje jak ulał do tego typu gatunku. Idealny następca Indiany Jones
Remake. Reboot. Ostatnio tego wszędzie pełno, jednak z reguły są one robione z miernym skutkiem. Ale są pewne wyjątki i nowy film Pana Fuqua jest tego przykładem. Starzy Wspaniali zalatują już dziś nieco naftaliną, więc z niemałymi oczekiwaniami wybrałem się na seans. I nie zawiodłem się. Można smęcić nosem na pewne...
więcej