Właściwie, moim skromnym zdaniem dawno powinno się zabrać za ekranizację.. Tylko bardzo intryguje mnie, czy to będzie taki wnikliwy obraz wchodzenia w depresję czy zamiast głębokiego psychologicznie tylko historyjka o dziewczynie która się załamała i wzięła zabiła, i czy będzie miało ten urok lat 50 ^^
Właściwie to już dość dawno się zabrano:
http://www.allmovie.com/work/the-bell-jar-4741
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Bell_Jar_%28film%29
Chciałbym napisać coś więcej, ale niestety nie widziałem tego filmu...
A jaka będzie ta nowa adaptacja? Czas pokaże (premiera chyba dopiero w 2012). Najważniejsze, żeby była udana, mniejsza o akcenty. Zresztą nie jestem pewien, czy scenariusz nie został uwspółcześniony... Dla dzisiejszych odbiorców to może być istotne.
Wyszperałem, że reżyserką będzie prawdopodobnie pani Nicole Kassell.
Uwspółcześniony? Mam nadzieję, że nie. Dla mnie powojenne "american dream" i tragedia Esther są ze sobą nierozerwalnie związane. Obawiam się, że ten film będzie wielkim rozczarowaniem...
Zwłaszcza, że w rolę głównej bohaterki ma się wcielić Julia Stiles, która jest brzydka jak noc listopadowa i działa mi na nerwy;] A książka znakomita. Polecam;)
Ja lubię Julię, nie uważam żeby była brzydka. A Szklany Klosz jest "przereklamowany". Pozycja kultowa, dla młodych panienek z pseudo borderem, które zrobiły z tego świętą księgę =p