„Jedyna rzecz, której nie rzucili do akcji to polska kawaleria” . I nie ma tu nic szyderczego. Popularne w USA hasło, dotyczacego genialnego manewru polskich kawalerzystow podczas Amerykanskiej Rewolucji.
Albo z szabelkami na czlogi ? Przeciez Amerykanie uwazaja Polakow ( nie bez racji do konca ) za kretynow. Np. kawaly, o Polakach, jak w Polse, o blondynkach.
Jestem tego w pelni swiadomy. Zobacz w jakich latach i z jakich terenow Polski masowo wyjezdzali Polacy. Sama bidota i tepota z ajkju 10. Jakl myslisz dlaczego tak sie wysmiewaja z Polakow nawet w filmach. Prawdy nie zaklamiesz. Mieszkam 28 lat poza Polska i wiem, jak jest.
Jesteś niedoinformowany, Polacy byli najlepiej wykształconą biedotą spośród wszystkich migrantów z całego świata w czasach największej migracji do Ameruki Północnej. Poniżając tzw biedotę sam siebie obrażasz bo to byli Twoi przodkowie. Odcinanie od przeszłości to pierwszy krok do totalitaryzmu. Takie myślenie poparte komplentnym brakiem wiedzy w temacie historii nie świadczy o wysokiej inteligencji. Amen Koleś.
"... masowo wyjezdzali Polacy. Sama bidota i tepota z ajkju 10." = "Mieszkam 28 lat poza Polska i wiem, jak jest."
Przeczytaj jeszcze raz komentarz który napisałeś, chociaż wątpię czy się domyślisz z tym swoim "tepota z ajkju 10", jak się skompromitowałeś. Miłego życia haha
Tępota i bidota żydowska to chciała do juesej przypłynąć w czasie holokaustu. I rząd hamerykański odesłał tę grupę z powrotem do Europy, gdzie czekała ich śmierć.
Polska kawaleria nigdy nie atakowała szablami na czołgi była to zwykła propaganda która została obalona już dawno przez historyków...
Ale co poszlo " w swiat ,, to poszlo. Jednakze dobrze chyba wiesz, kto i z jakich terenow masowo wyjezdzal " za chlebem ,, za ocean. Nie dziw sie pozniej, ze rozne sekwencje w filmach pokazuje Polakow w niezbyt kolorowym swietle.
Nie byłem w Ameryce więc nie powiem jaka jest tam opinia o Polakach ale szczerze wątpię w to ze jesteśmy odpowiednikiem blondynek w amerykańskich kawałach. W zagranicznych produkcjach spotkałem się parę razy z wyśmiewaniem Polaków ale częściej w filmach które obejrzałem zauważyłem ze jesteśmy szanowani i ukazani jako przykład pracowitych osób i zaradnych chociażby w filmie "Locke" z Hardym gdzie uratowaliśmy największą budowę wieżowca w Birmingham czy np w Grand Torino gdzie Polak jest głównym bohaterem i weteranem wojny w Wietnamie.
Francuzi są wredni, Brytyjki szpetne, Niemcy nie mają poczucia humoru, Hiszpanie są głośni a Azjaci nie potrafią prowadzić samochodów. Stereotypy mój drogi. Również mieszkałem długo poza Polską - stereotypy są dobre jedynie do podtarcia tyłka :D
Clint Eastwood gra tam weterana wojny w Korei z 1952 roku. Wojna w Wietnamie zaczęła się w latach 60-ych.
Nigdy żaden oddział polskiej kawalerii nie atakował czołgów. Słabo znasz historię.
Mylisz się. to się zdarzyło. Choć oczywiście z innych niż bohatersko-samobójczych pobudek jak chciała propaganda niemiecka. Słabo znasz historię.
Pamiętam o dwóch takich wypadkach: płk Andrzej Kuczek i 12 Pułk Ułanów pod Mokrą. Jeden ze szwadronów "naciął się" na niemieckie czołgi. Szablami próbowano ciąć dowódców w wieżyczkach.
Drugi (starcie z korpusem Guderiana)który dał przyczynek do całej późniejszej propagandy o szaleńczych szarżach: płk Masztalerz atakując piechotę (z ogromnym powodzeniem) też miał pecha wycofując się napotkał czołgi przez które musiał się przebić (niestety ginąc przy tym). W całej potyczce zginęło kilkuset Niemców i unieruchomiono dwa czołgi.
Mimo że żaden z nich nie był zaplanowany i celowy to szarże na czołgi są faktem.
Wspomnienia rotmistrza Kropielnickiego.
O szarży na czołgi (też przypadkowej)pisał jeszcze Wańkowicz we "Wrześniu żagwiącym" ale nie pamiętam już czy o którymś z wymienionych czy innym.
To źle "pamiętasz" dziadku.
Pytałam o podanie źródeł, czyli opracowana badań historycznych mogących potwierdzić twoją tezę.
Pod Mokrą 1 i 3 Szwadron 19 p.uł. Wołyńskich przeprowadził szarżę na niemiecką piechotę, natomiast 12 p.uł. Podolskich pełnił funkcje odwodu i został okopany - wszystkie straty jakie zadał Niemcom dokonał z pozycji obronnej bez podejmowania szarży. Zarówno ppłk. Andrzej Kuczek pełniący funkcję d-cy 12 p.uł., ani jego podkomendni nie wykonali żadnej szarzy w toku prowadzonych działań.
W drugim przypadku w ogóle nie było czołgów - Polacy atakowali pod Krojantami piechotę elementami 18 p.uł. Pomorskich, a płk Masztalerz zginął od ognia flankowego kolumny motorowej(w której nie znajdowały się czołgi), ponieważ jej pozycja nie została wcześniej rozpoznana przez Polaków.
W żadnym z dwóch wymienionych przez ciebie przykładów nie było szarży polskich kawalerzystów na niemieckie czołgi. Na 17 szarży podejmowanych przez polską kawalerię w Kampanii Wrześniowej, ani jedna nie miała na celu zaatakowanie czołgów lub transporterów. Taki jest obecny stan badań historycznych w tym temacie.
Nie miała na celu - oczywiście. Atak konny na broń pancerną był nie do pomyślenia. Ale to nie znaczy że do takowego nie doszło w sytuacji zaskoczenia.
Pisze o tym Kropielnicki w pamiętnikach, kolejna - jedna z ciekawszych pozycji to "Zostały tylko ślady podków" Leżeńskiego. Dalej: "Anatomia boju" Wilczkowskiego czy w końcu Paluch i "Wołyńska brygada kawalerii".
Co do jednego się zgodzę że nie są to pozycje najświeższe na rynku wydawniczym. Więc będę wdzięczny za informację kto autorytatywnie stwierdza że sytuacja taka absolutnie nie mogła mieć miejsca.
Kolego - to Ty stawiasz TEZĘ że taka sytuacja miała miejsce i dlatego Ty ją musisz udowodnić, a nie ja.
Napisałeś które wydarzenia uważasz ze szarże na czołgi, a ja to obaliłam. Jeżeli chcesz dalej toczyć dyskusje to podaj konkretne przypadki, które uważasz za takie szarże(celowe/przypadkowe - bez znaczenia) i rozbierzemy je na szczegóły.
Jeśli natomiast chcesz się zasłaniać makulaturą to szkoda mojego czasu.
Ja coś muszę? Nie wiedziałem. Chciałaś źródła? dałem źródła. Teraz to "makulatura" Proszę bardzo może być internet.
https://histmag.org/Szarza-na-czolgi-7155
Z tym stanem badań to mnie nie rozśmieszaj bo zależy on nie tylko od ośrodka badawczego ale i historyka który badania prowadzi.
Wystarczy poczytać o Krojantach. Dla niektórych Polacy zabili 300 Niemców a dla innych ani jednego. Jedni uważają że szwadron wpadł na czołgi a inni że nie było tam nawet ciężarówki. Spór trwa.
Jak trochę podrośniesz to nabierzesz pokory i zrozumiesz że w historii nie należy używać "nigdy" i "zawsze".
Rozumiem że zasugerowałeś się tytułem artykułu, ale gdybyś go przeczytał to doszedłbyś do fragmentu, że szarża odbyła się nie na czołgi, tylko na biwakujące obok nich załogi o świcie. Dopiero po walce Polacy zniszczyli niemiecki sprzęt i wycofali się. Jeżeli atak na śpiących na trawie ludzi jest dla ciebie równoznaczny z szarża na czołgi to wyrazy współczucia.
Reprezentujesz postawę życzeniową połączoną z negowaniem faktów, więc daruję sobie dalszą dyskusję.
No, ciekawe.
Uważam ze dobra zasada "nigdy nie mów nigdy" a planowanej szarży NIGDY nie było bo nie jesteśmy kretynami.
Ale z zaskoczenia mogło sie zdarzyć.
Hej!
Kawały tzw. polish jokes to w głównej mierze zasługa "kochających nas" Niemców zamieszkałych w USA.
To chamskei ataki na katolików, których rozwarstwione i chaotyczne protestanctwo nie cierpi ze względu na zasady jakim chołdują prawdziwi chrześcijanie pochodzący z centralnej Europy.
A słyszałeś kiedyś, że taktyki kawalerii Amerykanie uczyli się od Pułaskiego https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Pu%C5%82aski#Pami%C4%99%C4%87_o_Pu%C5%82 askim_w_USA
W końcu w Europie Zachodniej mało jest miejsca na działania tego typu formacji. W przeciwieństwie do Europy Wschodniej, euroazjatyckich stepów i amerykańskiej prerii.
Liczba mnoga. Liczba mnoga... Uczyli. Uczyli... tak wcześniej konia nie znali. Wiadomo Anglicy podstępnie w koloniach kawalerii nie trzymali, osadnicy nijak zwierzęcia tego nigdy zbrojnie nie używali i generalnie na wojaczce się nie znali, ale jeden taki Europejczyk wygrał dla nich bitwę o Anglię, o przepraszam, kampanię o wschodnie wybrzeże :)
I po co ta Europa Zachodnia do początków XX wieku powszechnie kawalerie sobie hodowała? Ech, Jasio by im rzekł, że szybkość operacyjna nie mają nic do rzeczy bo gdy za jakiś (100/50/20 lat) czas pola poprzecinają autostrady a automobil będzie w zasięgu każdego kawalerzysty... Jasio wie. :)
Owszem, konnica jest znana od tysięcy lat, ale to nie zmienia faktu, że to Pułaski Amerykanom kawalerię organizował, w oparciu o nasze wzorce organizacyjne i taktyczne. Podobnie zresztą było z lotnictwem. Brytyjczycy mieli lotnictwo myśliwskie i lepsze samoloty, niż II RP, ale to polski szyk bojowy okazał się skuteczniejszy i Brytyjczycy go przejęli.
No to leżę. Leżę i z trudem zbieram myśli. Ok, wytarłem monitor (dzięki za poprawę humoru). Proszę mi teraz rozwinąć myśl "polskiego szyku bojowego". Cóż to niedawni posiadacze PZL 11 unaocznili kolegom na Hurricanach i Spitfire'ach, a konkretnie ich sztabom? Jakże zrewolucjonizowali taktykę brytyjskiej dominacji powietrznej?
A Puławski musiał się czuć strasznie samotny - jedne, jedyny znający się na konnicy w ogarniętej płomieniem buntu kolonii... Aż się łezka w oku mi zakręciła...
Chodzi o tzw formacje "czteropalcową", wprowadzonej przez mjr Pisarka w 308 dywizjonie. W trakcie bitwy powietrznej 1941 roku dywizjon stracił tylko siedemnastu pilotów nad Francją i Belgią, zestrzeliwując pięćdziesiąt pięć samolotów, prawie wyłącznie myśliwskie messerschmitty. Z tych powodów po 1941 roku RAF i lotnictwo USA przyjęły ją jako podstawową formację dla swojego lotnictwa myśliwskiego operujące w osłonie bombowców nad okupowaną Europą.
Tego dowiesz się z "Bitwa o Anglię" Stephena Bungaya i "Bitwa o Anglię. Strategia zwycięstwa" Michaela Korda.
Dla potencjalnych obserwatorów - pytanie było retoryczne i celowo przyprawione sarkazmem :)
Idźmy dalej drogi rozmówco - jakim cudem, aż do maja 1945 nasi dzielni alianci zachodni tracili samoloty myśliwskie w walce z niemieckimi komarami?