Palin, Cleese oraz Chapman są chyba najlepsi z całej grupy Pythonów... No, może jeszcze Terry Jones... i Eric Idle... I Terry Graham. Ale nikt poza tym, nie jest lepszy z całej tej grupy.
Wymieńcie ulubione skecze z Michaelem Palinem (Jest Żydem! Samo imię Michael go zdradza!) :)))
co tu mówić o ulubionym... trzeba by wymienić minimum 30, minimum!
trudno powiedzieć którego z nich się najbardziej lubi, teoretycznie moi ulubieni to ci sami, których ty wymieniasz: Chapman (za policjanta), Cleese (za maklera giełdowego, kolesia,który uczył jak obronić się przed człowiekiem uzbrojonym w banana i za wiele wiele innych rzeczy), Palina (za jago uśmiech z ruszaniem brwiami)... ale zaraz potem myślisz o Jonesie i Idle, którzy też zarąbiści byli
długo by pisać... w każdym razie, jak zakupie sobi Cyrk na DVD, co nie wiem kiedy nastąpi, ale mam nadzieję, że wcześniej niż później, to napiszę tu pracyzyjnie o ulubionych skeczach
rzucę tu jednym, skecz - rozprawa sądowa: koleś źle zaparkował(Idle), czy cuś... a prokurator przesłuchuje martwego faceta w trumnie i kardynała Richelieu, który nie jest kardybałem Richelieu, co ujawnia pojawiający się na sali w trakcie rozprawy detektyw, który śpiewa później 'If I wouldn't be agent CIA'
Z Michaelem zdecydowanie Inkwizycja ...i piosenka o spermie...i lumber jack song, mnóstwo ich było :)
na myśl przychodzi mi:
skecz z martwą papugą-jest ogłuszona, usycha z tęsknoty za fiordami,tylko drzemie-wspaniała gra Palina i Cleesea
piosenka drwala-za uśmiech i zdolności wokalne Palina
nudny księgowy, który chce poskramiać lwy
gang staruszek-tu wszyscy świetni
co do ulubionych Pythonów to Eric Idle za ten uśmiech, Chapman-to jest bardzo niemądre i te role kobiece(skecz z mielonką), Palin I Cleese za całokształt, a Jones też za skecz z mielonką, Giliam dość rzadko występuje.
Gilliam za Nieproszonych Gosci;] Haha Freddie Mercury
Moj ulubiony to Eric, kocham go, szczegolnie w rolach kobiecych(wiem, cos ze mna nie do konca)
i Palin za tego fryzjera i Lumberjack song, za braci Piranie i ten monolog, za wszystko
i nastepny Cleese, za to, ze jak sie wkurrrrr... jest mocny, ale tez biedny Czlowiek Mysz czy jak to bylo^^ dobry jest
A jesli chodzi o Jonesa i Chapmana dopiero niedawno zaczelam ich naprawde doceniac, musze jeszcze poogladac;]
Wiadomo - "Hiszpańska Inkwizycja" i "Lumberjack Song" to podstawa! Ale moim zdaniem najlepszy jest "Mechanik Rowerowy" z Latającego Cyrku! Bombowy pomysł z tym wywróceniem historii o Supermanie do góry nogami! I ten polew z holywoodzkiego patosu!
A "Fryzjer", który udaje, że strzyże gościa puszczając mu z tyłu magnetofon - też mistrzostwo!