Fabuła nieskładna. Dialogi i gra aktorska tak drewniane że na planie trzeba było zwiększyć obsadę strażacka. Np
.
Dyskusja między zbrodniarzem a specjalista jak w podstawówce na zajęciach z retoryki.
Ale tak czy tak świetnie się bawie wybuchy śmiechu co chwila. Boki zrywać
Dziwne że ten sam reżyser z grafomanii pana Mroza zrobił niezły serial "Chyłka" a tu... Brak słów.
Dyskusja między zbrodniarzem a specjalista jak w podstawówce na zajęciach z retoryki.